Wiele się słyszy o recyklingu ubrań i powiem Wam że to fajna sprawa. Kiedyś były świetne jakościowo materiały (co nie oznacza że teraz też nie można takich znaleźć). Dostałam od koleżanki do przerobienia jej młodzieńczą sukienkę na princeskę dla córki. Żałuję, ze nie zrobiłam fotki. Porozpruwałam i uszyłam nowy ciuszek- princeskę. Sukieneczka miała być przeznaczona na elegancką imprezę rodzinną wiec ją nieco przystroiłam. Sukienka z pięknego aksamitu w kolorze czerwieni. A tak się prezentuje:
Nie mam zdjęcia na obdarowanej, miałam otrzymać ale się na razie nie doczekałam wiec pokazuje na wieszaku zaraz po uszyciu.
A ponieważ zostały rękawy, które po rozpruciu dawały jeszcze kawałek materiału do przerobienia, wykombinowałam prostą spódniczkę na karczku:
Szkoda tylko, że prawdziwy aksamit jest taki drogi bo kreację z niego wyczarowane naprawdę pięknie się prezentują. Jak dla mnie to szlachetna tkanina.
Nie mam zdjęcia na obdarowanej, miałam otrzymać ale się na razie nie doczekałam wiec pokazuje na wieszaku zaraz po uszyciu.
A ponieważ zostały rękawy, które po rozpruciu dawały jeszcze kawałek materiału do przerobienia, wykombinowałam prostą spódniczkę na karczku:
Szkoda tylko, że prawdziwy aksamit jest taki drogi bo kreację z niego wyczarowane naprawdę pięknie się prezentują. Jak dla mnie to szlachetna tkanina.
Prześlicznie Ci to wyszło jestem oczarowana princeską
OdpowiedzUsuńdziękuje i miło mi,że Ci się podoba
OdpowiedzUsuńPrinceska wyszła rewelacyjnie, mojej córeczce się oczka zaświeciły bo ona kocha sukieneczki. Pozwolę sobie pobuszować troszkę po Twoim blogu. Pozdrawiam serdecznie Anka
OdpowiedzUsuń