Jeden krój a daje tyle możliwości. Czasem tak mam, ze jak się czegoś uczepię to bez końca na tym bazuję, a bynajmniej do momentu kiedy mi się odwidzi. Kiedy zrobiłam wykrój na karczek do sukieneczki dla dziewczynki dokładnie taki jak tu wiedziałam, ze wielokrotnie mi posłuży w szyciu ciągiem. I tak oto powstały sukieneczki dla dziewczynki w rozmiarze 128. Wykrój pierwotnie zrobiłam na 122 cm a potem powiększałam zgodnie z zasadą powiększania wykrojów.
Mówi się, że najlepsze pomysły przychodzą podczas "relaksu" :-) i moje także rodziły się w taki sposób. Zobaczcie i oceńcie co z tego relaksowania wyszło.
Pierwsza z kołnierzykiem i dekoltem łódką. Sukienka uszyta jest z batystu a kołnierzyk z lnu oraz podszewki na części karczku. Z tyłu suwaczek:
Druga bez kołnierzyka z dekoltem łódką i tak sobie wymyśliłam, ze przetnę formę w pionie i zrobię sobie taką wstawkę imitującą zapięcie z przodu. Zrobiłam ją z haftowanej bawełny i szantungu, zdobiłam tasiemką atłasową i riuszką. Z tyłu dałam suwaczek:
Trzecia ma trochę zmieniony dekolt na półokrągły i karczek poszerzyłam dołem. Tak powstała princeska. Wykonana jest z haftowanej turkusowej bawełny, podszewki i zapinana jest z tyłu na suwak. Ozdobiłam ją tasiemką atłasową:
Czwarta sukienka powstała po przecięciu wykroju karczku w poprzek. Z pasków ze skosa zrobiłam lamowane troczki, którę zawiązujemy na ramionach. Dzięki temu możemy regulować wysokość sukienki, nawet jesli chce sie ją założyć na bluzeczkę albo z tyłu skrzyżować troczki. Fajny pomysł, bo daje kilka możliwych kombinacji. Zrobiłam ją z cienkiej bawełny. Sam materiał mnie do niej nie przekonywał ale juz uszyta sukieneczka bardzo:
Sukienki, sukienki...powinnam się chyba nazywać kiecka :-) ale cóż poradzę ze uwielbiam sukienki, nie tylko damskie hmm?
Mówi się, że najlepsze pomysły przychodzą podczas "relaksu" :-) i moje także rodziły się w taki sposób. Zobaczcie i oceńcie co z tego relaksowania wyszło.
Pierwsza z kołnierzykiem i dekoltem łódką. Sukienka uszyta jest z batystu a kołnierzyk z lnu oraz podszewki na części karczku. Z tyłu suwaczek:
Trzecia ma trochę zmieniony dekolt na półokrągły i karczek poszerzyłam dołem. Tak powstała princeska. Wykonana jest z haftowanej turkusowej bawełny, podszewki i zapinana jest z tyłu na suwak. Ozdobiłam ją tasiemką atłasową:
Czwarta sukienka powstała po przecięciu wykroju karczku w poprzek. Z pasków ze skosa zrobiłam lamowane troczki, którę zawiązujemy na ramionach. Dzięki temu możemy regulować wysokość sukienki, nawet jesli chce sie ją założyć na bluzeczkę albo z tyłu skrzyżować troczki. Fajny pomysł, bo daje kilka możliwych kombinacji. Zrobiłam ją z cienkiej bawełny. Sam materiał mnie do niej nie przekonywał ale juz uszyta sukieneczka bardzo:
Sukienki, sukienki...powinnam się chyba nazywać kiecka :-) ale cóż poradzę ze uwielbiam sukienki, nie tylko damskie hmm?
Urocze wszystkie, bardzo dziewczęce!! Świetna robota Melu.
OdpowiedzUsuńdziekuje, a wiesz że fajnie i szybko sie je szyło
UsuńOj niebieska i biała z fuksją - moje faworytki - ZNAKOMITE!
OdpowiedzUsuńGratuluję zdolnych rączek i pomysłowej głowy :)))
moja faworytka to biała z fuksją, a mój mąż rzekł, że jest najładniejszą jaką wykombinowałam. Dzieki Maryś :-)
UsuńBo jest prosta, ale dziewczęca, przez te zdobienia nienachalne góry i przez ten dół z fuksji... Po prostu urocza i ja chcę być znów małą dziewczynką i w takiej paradować - sama radość - jak Mała Księżniczka :)))
UsuńSzyj takie Mela ;))) SZYJ!
lubię prosty krój i ładne, eleganckie wykończenia, bo diabeł tkwi w szczegółach :-)
Usuńno kochana :D
OdpowiedzUsuńszczęka opada :)
naprawdę :)
od razu mnie podniosłaś na duchu bo mam dzisiaj jakiś kiepski dzień, dzięki
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTurkusowa i w kwiatki rządzą- świetne są. Jak ty znajdujesz czas na szycie przy dzieciach? Ja szyję 1 rzecz tygodniowo :( niestety, bo chciałaby się więcej
OdpowiedzUsuńa wiesz....mąż mnie czasem zastępuje :-) a ja nie umiem odpoczywać na kanapie i relaksuję się szyjąc. Często szyję kiedy młodsza córka w dzień śpi a starsza jest wtedy w przedszkolu albo jak wieczorem już pójdą spać
Usuńskradly moje serce ;)
OdpowiedzUsuńSukieneczki piękne i takie dopieszczone :) pozdrawiam serdecznie Jadzia.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!! dziewczynka, która będzie je nosić jest prawdziwą szcześciarą!! :*
OdpowiedzUsuńtak myślisz? mam tylko nadzieję, ze będzie się czuła jak dama
UsuńA moj faworyt to kwiatuszkowa kreacja :)))
OdpowiedzUsuńPiękna - przypomina fajną dobranockę sprzed lat - o Makowej Panience :)))
Blue i pozostałe też są śliczne ... oj dziewczynki będą miały klasyczny kobiecy dylemat "co ubrać, jak wszystkie takie ładne" :)))
Cudowny pokaz Melu :)))
dzięki serdeczne
UsuńWow! Ale super seria! Te sukieneczki to wyraz miłości do dzieci i szycia:) Podziwiamy!
OdpowiedzUsuńŚliczne,wszystkie!!!
OdpowiedzUsuńNajpiekniejsza ta w kwiatuszki z piwerwszego zdjęcia z kołnierzykiem ...
I bardzo Ci zazdroszczę,że umiesz szyc takie sukieneczki. Kiedy ja się odważę? Juz pora ,mała za chwilke bedzie miec 2 latka i powinna nosic sukienki uszyte przez mamę a ja nadal się boję
Sukienki są powalające na nogi pięknie uszyte i jakie fikuśne ta z żabocikiem wyszła rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńSzalejesz :-0 ja myślałam o uszyciu córce pierwszej wersji z kołnierzem, ale wydawało mi się że za duży podkrój szyi jest, a że córka chudziara to by to niezbyt apetycznie wyglądało :-D
OdpowiedzUsuńw tej pierwszej wersji dekolt łódeczka, ale zawsze możesz zmienić dekolt, jak będziesz cięła to nie krój dekoltu tak daleko w stronę ramienia i dekolt będzie przy szyi mniej podkrojony. Zyskasz inny ciekawy kształt
Usuńmoje faworytki to nr 2 i 4 :)
OdpowiedzUsuń