środa, 4 stycznia 2012

zaproszono nas w gosci a ja w płacz

Święta, święta i po swiętach. Wczoraj zaproszono nas w gości. Wieć jak juz przygotowałam dzieci, mąż sieubrał i czekał na mnie bawiąc dzieci wpadłam w starsznego doła. Nawet odwołałam przyjście, a potem odwołałam odwołanie, a powód był prosty i typowo babski....nie miałam sie w co ubrać. Zdziwicie się, ale dla siebie jakis czas juz nie szyłam. Jestem gruba...TAK TAK musze sie przed samą sobą przyznać, że jestem gruba i w dodatku buzują mi hormony. Na wczorajsze zachowanie moja prawie 5 letnia córka odpowiedziała pytaniem: "mamo co sie z Tobą dzisiaj dzieje?".
Prawie 6 miesięcy temu urodziłam drugie dziecko. Karmiłam piersią bite 5 miesiecy i liczyłam ze to pomoże mi również zejsć z wagi. Jak sie okazało to mit i wcale tak nie jest. Do dziś mam tylko kilka rzeczy do chodzenia, spodnie, getry i podomki aby jakoś w domu wyglądać. Ale kiedy trzeba gdzieś sie wybrać w gości zaczyna sie mój dramat. Najgorzej jest na brzuchu, choćbym wbiła się w ubranie w pupie i udach to nie zapnę sie w pasie. Dla mnie to dramat. I właśnie zdałam sobie sprawę ze jeśli nie wezmę sie za siebie to na wiosnę przeżyję załamkę wychodząc na spacer z moimi córkami. Muszę opracować plan działania. Jaka szkoda ze wycofali meridie, któa pomagała schudnac mi po pierszej ciaży. Teraz nie wiem czym sie wspomóc. Mam 15kg do zrzucenia....Potrzebuje grupy wsparcia i kopa na rozpęd!!!

5 komentarzy:

  1. Melanio
    Bądź konsekwentna w swoim postanowieniu a już niedługo będziesz kobitka nie do poznania:)
    Trzymam kciuki , moooooocno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu dziękuje, już mam 3kg mniej, ale dzis słodkości za mną chodziły i zjadłam 2 ciastka i 2 cukierki...a wyrzutów nie mam bo bez przesady. I walczę z kg dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz jak mówią położne czasami ;ile czasu jesteś w ciąży ,tyle samo chudniesz-9 miesięcy...schudniesz,a zimą to zawsze trudniej,ale widzę ,że dajesz radę...tak trzymaj:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki i POWODZENIA! Ja sama mam do zrzucenia tez z kilkanaście kilogramów. Paradoks w tym, że męża "odchudziłam" a siebie jakoś nie mogę.... tym bardziej będę dopingować!!!!!
    Trzymaj się! Serdeczności <3
    Xmas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie schudłam 7kg ale to i tak za mao, gdzie jeszcze 10kg? poza tym stanęłam w miejscu i stoję

      Usuń