Cały czas sie uczę i tak mi już zostanie do końca zycia. Nowością w mojej pracowni jest patchwork, którym zainteresowała mnie juz dawno dawno na forum po godzinach marienka. Niestety brakło mi odwagi i wiary w siebie. Ale postanowiłam wkońcu spróbować i oto efekt. Moja pierwsza kosmetyczka patchworkowa
Super Ci wyszła ta kosmetyczka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńdziekuje, uszyłam takie jeszcze 2 ale na razie nie mogę pokazać bo aparat mi sie popsuł i musze serwisować
OdpowiedzUsuńPiękna!!! Jakbyś nie napisała,że to pierwszy patchwork,to nigdy nie przyszłoby mi to do głowy:)Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej tak udanych patchworkowych prac:):)
OdpowiedzUsuńdziekuje, dziękuje, już kolejna jest ale niestety na razie nie mogę wstawić bo aparat sie popsuł
OdpowiedzUsuńBardzo fajna kosmetyczka,a właściwie kuferek (i praktyczna i ładna)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super kosmetyczka ma ciekawe kolory z reszta moje ulubione , Świetna praca pozdrawiam Izabela.
OdpowiedzUsuńWoooow jaka fajna kosmetyczka!!!
OdpowiedzUsuńPiękna kosmetyczka! Jestem pełna podziwu, bo ostatnio też "mnie wzięło" na patchwork i.... jak szybko wzięło, tak jeszcze szybciej puściło :(( dlatego szczerze GRATULUJĘ!
OdpowiedzUsuńXmas