Czy Was też dotyka jesienne zniechęcenie i ogólna chandra z niewiadomego powodu? Ta szarość, te zamglenia, krótki dzień i mało słońca - mnie dobijają. W dodatku siedzę z dziećmi w domu i wyjść na spacer nie mogę bo jedna z nich kaszle wiec i i druga skazana jest na posiadówkę w domu.
W ramach pocieszenia uszyłąm sobie 2 sukienki, które zaprezentuję w weekend bo teraz nie ma dobrego światła na sesję zdjęciową. A mimo to nadal mam podły nastrój.
Jakie macie sposoby na takie ponure dni? Czekoladowe szaleństwo już znam, bo mój mąż jest zwolennikiem tego sposobu na chandrę ale po tym mogę się tylko spodziewać większego rozmiaru mojej szanownej :-)
Dzisiaj na pocieszenie słucham piosenki, którą uwielbiam ale przy której także się rozklejam...
Oooo, rozklejające piosenki nie są dobre, bo wtedy rykom nie ma końca, a tu trzeba nos do góry :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrym sposobem jest rozpoczęcie rękodzielniczego sezony świątecznego :-) Tworząc klimat Bożego Narodzenia nie sposób mieć smutnych myśli :-)
No, podmuchałam, podmuchałam i przegoniłam te szare chmury z Twojego czoła, więc teraz już będzie wesoło i radośnie!
posłuchałam i świąteczne sukienki trzasnęłam dzisiaj:-)
UsuńTak jesienny listopad wpływa na mnie fatalnie, nawet czekolada momentami nie pomaga :(
OdpowiedzUsuńwłaśnie, a ponad to po czekoladzie idzie w biodra
Usuń