No i grupy mają spodnie.... Szkoła tańca p. Joanny Zielińskiej w Kutnie często ma zawody a liczne grupy przyciągają nie tylko swym tanecznym talentem, ale również strojami. Pani Joasia poprosiła mnie o uszycie spodni dla grup na zawody taneczne, które odbędą się w sobotę 17 listopada 2012 r. Spodnie szyte na miarę z dresówki nieocieplanej. Swoją drogą ta dresówka bardzo przypadła mi gatunkiem do gustu. Spodnie mają wyjątkowe kolory: żółty, turkus i czerwony:
a tu próba :-) niektórzy już ćwiczą w nowych spodniach ;-)
Jak szyłam te spodnie to nasunęły mi się pewne rozwiązania, którymi się z Wami podzielę. Coraz więcej osób szyjących zaopatruje się w sprzęty typu coverlocki. Te domowe coverlocki czasem potrafią robić psikusa i miejscami przepuścić ścieg, zwłaszcza mając warstwę materiału, gumę dzianą i znów warstwę materiału (wszywam gumę w szew). Znalazłam na to sposób. Wystarczy inaczej naciągać gumę z materiałem. Kiedy spinałam sobie gumę i materiał w 8 miejscach ( 4 strony podstawowe czyli boki, przód i tył i pomiędzy nimi) to materiał zbyt mocno się naciągał i czasem był powodem przepuszczenia ściegu w przeplocie dolnym. Kiedy spinałam tylko w 4 miejscach podstawowych problem nie zaistniał. Tylko trzeba bardziej uważnie śledzić materiał, by równiutko prowadził się z krawędzią gumy:
I na koniec robiąc kosmetykę spodni czyli wykończenie sznureczków gumy, które przewlekłam z przodu spodni znalazłam sobie fajny sposób na szybkie przeciąganie sznureczka przez końcówkę. Użyłam dużego spinacza biurowego i częściowo go rozprostowałam, zostawiając zagiętą tylko końcówkę. Nawlekanie wyglądało wówczas tak:
I poszło migiem. Szycie takich spodni bardzo lubię :-)
a tu próba :-) niektórzy już ćwiczą w nowych spodniach ;-)
Jak szyłam te spodnie to nasunęły mi się pewne rozwiązania, którymi się z Wami podzielę. Coraz więcej osób szyjących zaopatruje się w sprzęty typu coverlocki. Te domowe coverlocki czasem potrafią robić psikusa i miejscami przepuścić ścieg, zwłaszcza mając warstwę materiału, gumę dzianą i znów warstwę materiału (wszywam gumę w szew). Znalazłam na to sposób. Wystarczy inaczej naciągać gumę z materiałem. Kiedy spinałam sobie gumę i materiał w 8 miejscach ( 4 strony podstawowe czyli boki, przód i tył i pomiędzy nimi) to materiał zbyt mocno się naciągał i czasem był powodem przepuszczenia ściegu w przeplocie dolnym. Kiedy spinałam tylko w 4 miejscach podstawowych problem nie zaistniał. Tylko trzeba bardziej uważnie śledzić materiał, by równiutko prowadził się z krawędzią gumy:
I na koniec robiąc kosmetykę spodni czyli wykończenie sznureczków gumy, które przewlekłam z przodu spodni znalazłam sobie fajny sposób na szybkie przeciąganie sznureczka przez końcówkę. Użyłam dużego spinacza biurowego i częściowo go rozprostowałam, zostawiając zagiętą tylko końcówkę. Nawlekanie wyglądało wówczas tak:
I poszło migiem. Szycie takich spodni bardzo lubię :-)
O mamo! Kochana ja myślałam, że Ty dla malutkich dzieci szyjesz :D, brawa za kawał porządnej roboty! a dobre rady sobie zanotowałam wprawdzie nie mam coverloka, ale może kiedyś się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńja szyje praktycznie wszystko:-) i dla dzieci małych i starszych i dorosłych ... cieszę się, że moje rady są przydatne:-)
UsuńŚwietne:] no bombowe są. Ja własnie spinam w 4 miejscach jak wszywam gumkę chociaż nie mam coverloca ale jakoś tak mi wygodniej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja spinałam w 8 miejscach po to, żeby nie musieć śledzić materiału pod spodem (lepiej trzyma) ale sposób szpilowania w 4 miejscach okazał się być lepszy pomimo, że uważniej trzeba pilnować materiału od spodu, bo lubi się przesuwać
UsuńŚwietne gacioszki :) Fajne, kolorowe - widać, że młodzież zachwycona a Ty będziesz mieć coraz więcej zamówień :) Fajny patent z przeciąganiem sznurka - mało kiedy używam ale napewno w przyszłości się przyda :)
OdpowiedzUsuńSUS a mi się ze sznureczkiem bardzo podobają spodnie dresowe i młodzież też takie woli. Dziękuje Ci za pomoc w zakupach :-* A kolejne gaciory juz niedługo- tym razem inny fason
UsuńNo widzisz, a ja dziś właśnie myślałam sobie, że jak zanjdę chwilę wolną (tiaaa, naiwność ludzka nie zna granic) , to spróbuję właśnie dresowe spodnie sobie trzasnąć, choćby po domu. Te Twoje bardzo mi się podobają. No, może krok wolałabym wyżej, ale kolorki fajowe. A powiedz proszę "dresówka nieocieplana" - po czym rozpoznam, że mam do czynienia z tym cudem własnie a nie dzianinką zwykłą?
OdpowiedzUsuńdzianina dresowa ocieplana ma taki meszek od wewnątrz. Ten meszek fachowo nazywa się drapaniem tzn że dzianina dresowa ocieplana okreslana jest dresówką drapaną
UsuńDziękujemy za spodenki! :) Podziwiamy panią,w jakim czasie pani je uszyła ! Z pozdrowieniami dangerous team :)
OdpowiedzUsuńooo jak miło- ciekawe tylko czy to grupa żółta czy czerwona? mam nadzieję, że na zawodach zdobędziecie nagrodę
Usuńo super, ja się przymierzam do coverloka więc zapamiętam radę.
OdpowiedzUsuńSpodnie super.
No to dałaś po robocie. Wszyscy teraz w szeregu zbiórka:) Świetne patenty, na pewno się przydadzą. Wielkie dzięki.
OdpowiedzUsuńw 100% zawsze Panią polecam i jestem zadowolona z Pani pracy i zaangażowania :)
OdpowiedzUsuńniedługo wstawimy zdjęcia grupy zielonej :) jutro im zrobię zdjęcie w strojach i Pani wyślę :)
Joanna Zielińska
STREET DANCE STUDIO
www.sds.net.pl