sobota, 31 marca 2012

sto lat sto lat

Dzisiaj był fajny ale i meczący dzień. W srode moja starsza córka skończyła 5 lat i dzisiaj z tej okazji zaprosiła na poczęstunek najbliższych. Mamusia własnoręcznie zrobiła tort z bitą śmietaną i truskawkami. Gościom bardzo ona smakował, a mi wydawał sie za mało słodki. Z drugiej strony moze i lepiej, ze nie był słodziutki bo nikogo nie przyprawił o mdłosci.
Tak sie prezentował zaraz po ustrojeniu dzis rano:





A tutaj już Mela wnosi tort do pokoju...ale wejscie co?


Solenizantka dmucha świeczki:



Jak to po sląsku bywa na imprezach najpierw słodkosci a potem konrety i tak oto chciałam Wam zaprezentować moją nową sałatkę z brokułów.
Składniki:
cały zblanszowany i pokrojony na różyczki brokół
cała kostka sera feta pokrojona w kostke
sos czosnkowy ( 2 łyżki jogurtu naturalnego, 2 łyżki smietany, 1 łyżka majonezu- do smaku, pół małej główki czosnku przeciśnietego przez praskę)
Posted by Picasa

I tym smakowitym akcentem życzę Wam dobrej nocki :-)

piątek, 30 marca 2012

Hello kitty

Jeszcze rok temu cieszyłam sie, że starsza córka nie wpadła w sidła comercjalizacji. Dziewczynki dookoła zbierały rózne pieski, które kosztowały majątek a komplet składał się z 24szt, szalały na punkcie księżniczek, barbi i hello kitty. Jak sie szybko przekonałam, że to środowisko przedszkolne szybko ją naprowadzi na drogę ku wielbieniu tych postaci. Teraz hello kitty jest nieodzownym towarzyszem wszystkich ubrań, książeczek, zabawek, pościeli i Bóg wie co jeszcze. Najgorsze jest to, że w sklepach jest tego pełno, nawet na regałach z jogurtami idzie dostać drgawek. Jogurt tylko hello kitty, batonik tylko hello kitty itd.
I teraz powiecie mi, ze powinnam sie cieszyć że Pati wpadła w ten wir dopiero jako 4 latek? Chyba macie rację.... młodsza juz zaczeła szaleć...



Posted by Picasa

czwartek, 29 marca 2012

kiepski dzień- mam doła

Nie mam dzisiaj na nic weny twórczej, nawet głupie wszywanie gumki do spodni mi dzisiaj nie poszło, nawarczałam na męża, ze ślęczy przy kompie i w ogóle jakaś nieswoja jestem. Powód prosty ale nie zrozumiały. Urzędnicy odmówili mi dotacji szkoleniowej. Etapy przeszłam, wydawało się, pozytywnie a ostatecznie odmówili twierdząc, ze nie widzą celowości udziału w szkoleniu..... A ja chciałam się doszkolić i oficjalnie zmienić tym samym zawód. Nie wiem co mam o tym myśleć.
W dodatku czuję się odrzucona, zaglądacie tu do mnie ale w związku z tym nic się nie dzieje i to mnie też smuci. Poza tym rano cos namieszałam z albumami w picasa i zdjęcia mi tu poznikały. Co się dzisiaj dzieje? A może ja potrzebuje odpoczynku i zdystansowania? O mam pomysł, taki weekend w SPA bardzo by mi się przydał...mogłabym cały dzień leżeć by mnie masowali i dopieszczali...marzenia co?

środa, 28 marca 2012

PIERWSZE CANDY

Muszę sie chyba wkraść w Wasze łaski :-) Idzie piękna piękna pogoda i piękna pora roku a więc i szykują sie wyjazdy, wypady za miasto, imprezy. Chyba każda z nas zabiera wtedy ze sobą kosmetyki a kosmetyczek u każdej kobiety nigdy za wiele. Z okazji nadchodzącej majówki pragnę kogoś obdarować moją pierwsza patchworkową kosmetyczką, która wielu z Was sie bardzo podobała.
Nie omieszkam dołożyc cosik jeszcze, ale warunkiem jego spełnienia jest magiczna liczba 30 (jak u mnie metryka wskazuje) obserwujacych mój blog. Zapowiedź dodatkowych prezentów juz wkrótce.
Teraz niech magia kolorów kosmetyczki zachęci Was do gry:




Zasady:
1. Zostaw komentarz pod tym postem (do godz.23:59 01.05.2012r.)
2. Dodaj mój blog do obserwowanych
3. Zapisz się na newsletter z mojego bloga  (masz wtedy dodatkowy los)
4. Dodaj na swoim blogu banerek o moim candy w pasku bocznym swojego bloga z linkiem do candy
(nie strony bloga)

A teraz obserwuj i czekaj na wyniki :-) Ogłoszenie wyników candy przedstawię na blogu 3 maja 2012r.

edit....
Mamy 30 obserwujących a zatem pula nagród się powiększa o:

A są to:
bawełniane lamówki
tasiemkę z pomponikami
zamki


tkaninki do patchworkowania 


a tu cały zestaw do kosmetyczki


Posted by Picasa

manekin

Wkońcu mam upragniony manekin krawiecki. Marzyłam o nim długo i doczekałam się chwili, że go mam. Moja radość nie zna granic. Nigdy nie sądziłam, ze takie rzeczy będą mnie cieszyć.
Manekin renomowanej brytyjskiej firmy ADJUSTOROFM. Ma regulowane obwody całego korpusu: szyji, klatki piersiowej, talii, bioder, wysokości korpusu do talii. Fajną sprawą jest to, że ma duży zakres regulacji od rozmiaru 36 do 42. Manekin wykonany z miękkiej pianki, dzieki czemu mogę w niego wbijać szpilki
i modelować tkaninę - zwłaszcza drapowania :-)



Manekin niezmiernie ułatwia szycie, zwłaszcza dla siebie, bo jak tu na siebie zrobić przymiarkę? Kiedys pomagał mi mąż, ale znudziło mu się bo przecież mierzymy strój na siebie po kilka razy. Cieszę sie bardzo, ze manekin przystosowany jest do kroju spodni, bo nie wszystkie manekiny mają takie wycięcie w kroczu.
Dla mnie manekin rewelacja. Polecam
Posted by Picasa

poniedziałek, 26 marca 2012

jak przedłużyć żywotność bluzeczki dzianinowej

Patrycja w przedszkolu, jak większość dzieci, wyciąga bluzeczki na kolanach. Strasznie mnie to irytuje bo potem takie flaki się robią z bluzeczki. Któregoś razu przyszła z przedszkola z dziurą w okolicy pępka. Był to efekt naciągnięcia bluzki na kolana, a że bluzeczka ma poprzeczne prażki z takiej delikatnej srebrnej nitki to poprostu pękło i zrobiła się dziura. Swoją drogą nieźle musiała to naciągnąć. Szkoda mi było wyrzucać tej bluzki bo jest naprawde ładna i w dodatku firmowa. Obcięłam wiec dół bluzki od miejsca gdzie zrobiła się dziura i doszyłam ściagacz dopasowany kolorem do rózowych paseczków biegnących w poprzek bluzeczki. A żeby to nie wyglądało jak sztukowane podciełam rękawki i również doszyłam ściągacze. Efekt jest chyba fajny?





Moja modelka przysięgała mi wierność :-)





Kiedyś odkupiłam od forumowej koleżanki wykrój na legginsy bo mi jakoś nie wychodziły na podstawie wykroju na spodnie...no i wziełam sie do roboty i uszyłam mojej modnisi z dzianinki ściągaczowej. Moja modnisia ma tak szczupłe nogi że kupowane legginsy na długość są dobre ale bardzo tęgie i w sumie nie można jej kupić długich i dopasowanych...pozostaje mi więc szyć- niebawem będzie seria bo idzie ładna pogoda a do przedszkola i na plac zabaw to najwygodniejszy strój. Zapewne bedę także szyła do nich tuniczki. Poniżej prezentacja legginsów:











Ktoś chce wypożyczyć sobie modelkę?
Posted by Picasa

niedziela, 25 marca 2012

dziecięce szorty

Kiedyś dostałam kawałek bordowego sztruksu i tak leżał....chyba na swój czas. Nie umiałam sie zdecydować czy będzie z niego spódniczka czy spodenki. Motałam się myślami ale postanowiłam jednak zrobić szorty bo spódniczek moja królewna troche ma. Ponieważ Pati jest szczupła musiałam robić dodatkowe zaszewki a ze względu na szybkość wyrastania z ubranek szorty są nieco dłuższe niz zwykle  bywają. Mankiecik szotrów zrobiłam z pozyskanej na forum "Szyjemy po godzinach" tkaninki która świetnie się wpasowała kolorem. Guzik jedynie mnie gryzie ale nie miałam innego a córcia chciała koniecznie je już założyć.




edit. a tu już spodenki w użyciu- idziemy do przedszkola :-)


Posted by Picasa

sobota, 24 marca 2012

tuniczkowy modelling


 Moja modelka się rozkręciła i dziś znów posłużyła mojemu aparatowi. Światło super w tak słoneczny dzień więc aż się chce fotografować. Tuniczka uszyta już dawno ale teraz jest świetny czas na jej noszenie. Do kompletu były szyte legginsy pokazane na zdjeciu. Tuniczka i legginsy uszyte z bawełny swietnej jakości, super się ją szyje i nosi.





A ponieważ bawełenka jeszcze została to uszyłam jeszcze jedną, tym razem z długim rękawkiem i inną aplikacjąi przeznaczam ją na sprzedaż. Tuniczka prezentowana w kolejnym poście. Zapraszam

Posted by Picasa

tuniczka do sprzedania

 Oto tuniczka o której była mowa w poprzednim poście. Tuniczka na sprzedaż. Jeśli Ci się podoba napisz do mnie 
Posted by Picasa

piątek, 23 marca 2012

wiosenny płaszczyk dla Patrycji


Córcia zażyczyła sobie płaszczyk futerkowy (rozmiar 110) wiec mamusia podwineła rękawy i do dzieła. Efekt na zdjeciach uwiecznionych dopiero dzisiaj zaraz po wyjsciu z przedszkola na spacer, bo pogoda sama o to prosiła. Tak śliczny dzień nie sposób nie wykorzystać na robienie zdjęć, wiec pokazuję co uszyłam jakieś 3 tygodnie temu.







I nie myślcie ze to jedyny egzemplarz...już jedno zamówienie zrealizowałam jak tylko pokazałam go koleżance. Uszyłam taki sam z tego samego futerka ale w wersji do kolan i z kapturem w rozmiarze 122 :-) podoba Wam się?
A tu mały pokaz - relacja z planu zdjęciowego :-P

Posted by Picasa

piątek, 2 marca 2012

moda na recykling trwa

Widzę, że zainteresowały Was ciuszki z recyklingu, zatem pokaże spódniczkę którą szyłam z pozyskanych resztek




Spódniczka uszyta z obciętych nogawek spodni jeansowych koloru białego. Owe spodnie skracane były z 3/4 na długość do kolan. Szkoda mi było wyrzucić resztek bo biały jeans mało jest uchwytny. Spódniczka składa się z 4 klinów, ozdobiona podwójnym kolorowym stębnowaniem oraz obrazkiem hello kitty, które moja córka uwielbia. W pasie gumka w tunelu. Prosta ale jaka wygodna.
Zachęcam Was do tego, żeby nie wyrzucać nogawek spodni, zwłaszcza męskich (są szersze a wiec więcej materiału do wykorzystania). A jak komuś się nie chce pobawić w recykling to chętnie resztki przygarnę.
Na pewno jeszcze wiele uszyję z resztek spodni bo mam cała reklamówkę podarowaną od sąsiadki wiec będę się chwalić.

czwartek, 1 marca 2012

recykling ubraniowy

Wiele się słyszy o recyklingu ubrań i powiem Wam że to fajna sprawa. Kiedyś były świetne jakościowo materiały (co nie oznacza że teraz też nie można takich znaleźć). Dostałam od koleżanki do przerobienia jej młodzieńczą sukienkę na princeskę dla córki. Żałuję, ze nie zrobiłam fotki. Porozpruwałam i uszyłam nowy ciuszek- princeskę. Sukieneczka miała być przeznaczona na elegancką imprezę rodzinną wiec ją nieco przystroiłam. Sukienka z pięknego aksamitu w kolorze czerwieni. A tak się prezentuje:



Nie mam zdjęcia na obdarowanej, miałam otrzymać ale się na razie nie doczekałam wiec pokazuje na wieszaku zaraz po uszyciu.
A ponieważ zostały rękawy, które po rozpruciu dawały jeszcze kawałek materiału do przerobienia, wykombinowałam prostą spódniczkę na karczku:



Szkoda tylko, że prawdziwy aksamit jest taki drogi bo kreację z niego wyczarowane naprawdę pięknie się prezentują. Jak dla mnie to szlachetna tkanina.